Sesja 189


Publiczny przekaz telepatyczny nr 189

Łódź, dnia 29-go czerwca 2014-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, pani Lucyny Łobos-Brown odpowiada na pytania publiczności.

.

Małgorzata: Witamy Cię ENKI, nasz Drogi, Kochany Przyjacielu, witamy w imieniu nas wszystkich. Witam Cię serdecznie, jak również witam Cię w imieniu tych osób, które całym sercem są z nami w tej chwili, które są Ci bardzo oddane, ale z jakichś powodów nie mogły dzisiaj tutaj dotrzeć. Witamy Cię całym sercem i bardzo proszę, również w imieniu nas wszystkich, przyjmij podziękowania za to, że jesteś z nami w naszym codziennym życiu, w naszych trudnościach, za to, że nam doradzasz, podpowiadasz, za to, że tak bardzo serdecznie nami się opiekujesz. Witamy Cię i dziękujemy za przybycie. Zaczniemy dzisiaj może troszkę nietypowo, ponieważ przyszedł do Lucyny list. List przysłał Andrzej Wójcikiewicz. Kto to jest – myślę, że wszyscy wiecie. Jakie były losy Fundacji Polskiej też myślę, że wiecie. Zatem proszę wysłuchajcie uważnie tego listu.

Małgorzata czyta treść poniższego listu.

Warszawa, 12-ty [dzień] czerwca 2014-go roku.

W.P. Lucyna Łobos-Brown

Droga Lucynko,

Piszę do Ciebie, bo chciałem Ci podziękować za wszystko co zrobiłaś dla Fundacji „Dar Światowida” i dla Projektu Cheops w czasie, kiedy byłaś członkiem jej Zarządu. W dniu 3-go czerwca 2014-go roku Fundacja została oficjalnie zamknięta, czyli przestała istnieć. 

Niezależnie od tego co się stało później – byłaś i na zawsze zostaniesz Iskrą, która rozpaliła płomień i dzięki temu możliwe były badania na Ślęży, badania georadarowe w Gizie na terenie Trzech Piramid i niezapomniane badania na terenie Nekropolii w Hawarze. Nikt ani nic tych zasług Ci nie odbierze, bo bez Ciebie i bez pomocy naszych Przyjaciół z Góry nie byłoby to możliwe.

Osobiście bardzo żałuję, że rozeszły się nasze drogi, i że przestaliśmy wspólnie dążyć do tak pięknego i szczytnego celu, jakim jest ochrona Ziemi i ludzi. Uważam, że razem doszlibyśmy o wiele dalej, ale widocznie tak miało być, widocznie taka była Twoja Droga. Być może kiedyś ponownie spotkamy się na tej samej ścieżce, ale to zależy wyłącznie od Ciebie… 

Ja dla Ciebie zawsze w sercu miałem najwyższy podziw i najwyższy szacunek, bo wiem, że nigdy nie odmówiłaś pomocy komuś, kto jej potrzebował. Pomagałaś mnie i wielu innym ludziom, więc tym listem chciałem Ci z całego serca za to podziękować. Życzę Ci dużo światła w sercu, wspaniałych sukcesów, wiele dobrych emocji [uczuć] i jak najwięcej miłości do Świata Duchowego i naszego – ludzkiego. Jednocześnie chciałem Cię przeprosić za wszelkie moje błędy i za to, że nie zawsze rozumiałem Cię i Twoje stany emocjonalne [Twoje uczucia]. Jesteśmy tylko ludźmi, więc zdarza nam się mylić, czy błądzić w życiu…

Jako były Prezes Fundacji, której byłaś współtwórcą, pozdrawiam Cię serdecznie…

Andrzej Wójcikiewicz

Lucyna Łobos: Chciałabym tylko do tego listu dodać może tylko to: rzeczywiście można powiedzieć – dałam się nabrać na te dobre chęci i wyciągnęłam do niego rękę ku zgodzie. Może nie ja bezpośrednio, ale uczynił to taki pan Rafał w moim imieniu oczywiście. Odpowiedź była taka: „Nie widzę powodów do tego, żebyśmy dalej mieli ze sobą współpracować”. To był tylko taki odruch ludzki właśnie. I pozostawiam Państwu do komentarza ten „piękny” list, który właściwie do niczego nie zobowiązuje, jest tylko kawałkiem bezużytecznego papieru. A teraz właściwie możemy już zaczynać naszą sesję, bo mamy sporo pytań jak widzę i mamy także ENKI.

ENKI: Ja, ENKI, witam w tym dniu jeszcze czerwca, ale to już jutro będzie koniec. A wchodzicie w półrocze drugie i wiele wydarzeń przed wami. Dziękuję także za piękne kwiaty. Pamiętacie, że te kwiaty właśnie są moją słabą stroną, bo te kwiaty, kiedy wylądowałem na tej ziemi Madagaskaru Mnie powitały. Za to serdecznie, ale to bardzo serdecznie wam dziękuję. Teraz już możemy rozpoczynać, bo komentować tego listu nie chcę, po prostu nie chcę, a zamieniam się w słuch do pierwszego pytania. Słucham pierwszego pytania.

Małgorzata: „Państwo polskie istnieje tylko teoretycznie” – takie słowa usłyszeliśmy na nagraniach upublicznionych przez tygodnik „Wprost”. Czy sytuacja, jaka teraz wytworzyła się w rządzie, czy ta sytuacja położy kres wyzyskiwania narodu, tumanieniu i oszukiwaniu? Proszę o komentarz.

ENKI: Tu jeszcze bym wolał imię do tego pytania. To co, ty nie masz imienia Małgorzato? Więc Małgorzato, bo już imię znam, jest taka sprawa. To nie jest koniec, to jest dopiero początek wielkiej udręki. Czyż nie mówiłem tego? Teoretycznie istnieje państwo i na papierku, bo to prawda. A tak naprawdę, to przyjrzyjcie się i ty też się przyjrzyj Małgorzato, Polska została rozprzedana. Teraz jeszcze powinni ci rządzący sprzedawać ludzi jako niewolników do pracy niewolniczej – to by było wtedy „bardzo dobrze”, ale muszą się spieszyć, bo minie czternasty i piętnasty rok, i wtedy ostrzej zajrzymy do tych rządzących. A teraz słucham cię dalej.

Małgorzata: Pytanie od Artura Domowicza. Kochany ENKI, Kochany Syriuszu, tak jak ja to rozumiem, to my wszyscy przechodzimy przez różne sytuacje i naciski, różne problemy [trudności], aż wreszcie zaczynamy rozumieć i otwierać się, używać naszego rozumu i tak się też dzieje w Egipcie teraz, aż do tego momentu [czasu], kiedy ci ludzie zaczną myśleć i przypomną sobie, że była tam taka kobieta o imieniu Lucyna Łobos-Brown, która mówiła o Grobowcu Króla Chufu i o ochronie dla Ziemi, o ochronie, która zależy od tego, czy włączymy Wielką Piramidę w odpowiedni sposób i to jak najszybciej, bo te wydarzenia katastroficzne już się prześcigają.

ENKI: To, że była Arturze kobieta i co zrobiła dla nich, Egipcjan, jest mało istotne. „Kobieta i osioł jednymi drogami chadzają” – jeśli chodzi o Egipt. Może większą wartość przedstawia osioł niż kobieta, taka jest prawda. Czy dojdą do rozumu? Tych, którzy mają jeszcze odrobinę rozumu tam jest bardzo mało, natomiast cała rzesza ludzka zaczyna napierać na tych pseudo rządzących z głodu, bo i turystyka upadła, z której oni żyli Arturze, więc trzeba zrobić coś co przywróci turystykę. Nie chodzi im o wykopaliska, o historię, ale ciągle o mamonę – ona jest bogiem świata, a zwłaszcza bogiem Egiptu. To, że tam się ruszy, bo się ruszy, ale nie za przyczyną ludzi myślących w Egipcie, ale za przyczyną Istot z Syriusza. No to drugie pytanie poproszę.

Małgorzata: Kochany ENKI, Kochany Syriuszu, Era Ryb była erą nauki, wiary, miłości i miłosierdzia – tak to miało być. Era Wodnika jest erą wiedzy, ponieważ te tablice są dowodem wszystkich tych wiadomości, które zostały przekazane przez ENKI. Te dowody będą mieć wpływ na całą ludzką cywilizację pod względem politycznym, względem świata nauki, względem religijnym i ekonomicznym. Pod naprawdę każdym względem otworzenie tej „Siódmej Pieczęci” uniemożliwi religiom świata ukrywanie całej Prawdy przed ludzkością – sukcesywnego okłamywania ludzkości i manipulacji przez te organizacje.

ENKI: A to prawda, że otwarcie nazwijmy to… tej „Siódmej Pieczęci”, a to nic innego jak dotarcie do Grobowca i spojrzenie na te tablice, na których jest zapisana historia. Czy Era Wodnika będzie tą Erą, która oczyści ludzkie umysły? Tak, to po części prawda, ale nie u wszystkich. Część zmyje, jak to woda potrafi, a część ludzkości rzeczywiście naprowadzi się na tę prawdziwą drogę, ale do tego jeszcze trochę trzeba, trochę czasu. A teraz otwarcia tej „Siódmej Pieczęci”, czyli Grobowca najbardziej obawia się rząd i religie świata, bo tam jest Prawda, bo będzie przewrót i to ogromny przewrót, i tego się właśnie obawiają. Ale to jest nieuniknione, bo jeśli – tak jak było mówione kilka razy, tylko trzeba to dokładnie czytać – jeśli istoty ludzkie zlekceważą ciągłe wzywanie do tego, żeby dotrzeć do tych grobowców to naprawdę Syriusz znajdzie sposób na to, żeby tam dotrzeć, ale wtedy zasługa nie będzie należała do ludzi, ale do nich. Słucham.

Małgorzata: Ostatnie pytanie od Artura. Kochany ENKI, Kochany Syriuszu, można śmiało powiedzieć, że każdego dnia, w którym ta geomagnetyczna sieć nie jest uruchomiona ludzie tracą swoje domy, swoje zdrowie i nawet życie, i że temu można zapobiec właśnie przez odnalezienie tych tablic Grobowca, naszego ciągle oczekującego Króla Chufu i przez uruchomienie Wielkiej Piramidy.

ENKI: Trochę się tobie fakty pomyliły Arturze. Siatka geomagnetyczna to jest siatka taka, którą wy znacie i ona nie ma związku z ochroną dla Ziemi. Ochrona dla Ziemi to taki płaszcz, który otuli Ziemię. Na razie… jest jeden, który został „uszyty” przez Syriusza. Drugi miał być za przyczyną waszą – ludzką i to od strony Ziemi. I gdyby były te dwie osłony: jedna od strony Kosmosu, druga od strony Ziemi, to dzisiaj daję wam gwarancję, nie byłoby tylu katastroficznych rzeczy na Ziemi i też od Słońca jakie są teraz, gdzie licznie giną zwierzęta, ptaki, ryby. Wystarczy tylko popatrzeć do komputera i przerażenie ogarnia, to jest właśnie to, za co można podziękować istotom ludzkim – za bezmyślność jakiej się dopuścili. Słucham.

Małgorzata: Witam Cię Opiekunie Ziemi ENKI. Dla mnie jesteś Prawdziwym Przyjacielem, ale myślę, że dla wielu ludzi jesteś Przyjacielem. Dziękuję za opiekę i prowadzenie, a także za możliwość spotkania z panią Lucyną i Billem, a także z panią Małgorzatą. Więcej nie wymieniam, bo mi miejsca brakło. Jarosław.

ENKI: Miło jest Jarosławie usłyszeć słowo dziękuję i za tę wierność twoją, bo pomimo tych kilometrów jakie dzielą cię od twojego miejsca zamieszkania do Łodzi, ty się zjawiasz. I na pewno przyznasz, że ta opieka, którą masz zagwarantowaną – jest, czujesz tę Naszą obecność. A Ja ci też daję gwarancję, że po mimo trudnego życia, bo takowe też masz, to z drugiej strony ta energia tego poczucia bezpieczeństwa jest i będzie przy tobie. Słucham dalej.

Małgorzata: Drogi ENKI, chciałabym Cię serdecznie powitać na tej sesji ogólnej i podziękować Ci. Nie mogę być dzisiaj tutaj z Wami. Moje pytanie. Czy stawiane pijawek jest bezpieczne dla zdrowia i czy pomagają one w leczeniu chorób? Dziękuję. Iwona.

ENKI: Jak najbardziej. Te – ci lekarze, bo tak można nazwać pijawkę, starożytni lekarze, którzy przetrwali do dnia obecnego – oczywiście, że są potrzebne i nie szkodliwe. Może niesympatycznie wyglądają, ale bardzo pomagają i pijawka, uwierz Mi, będzie szukała miejsca tam, gdzie jest w danej chwili potrzeba. Tak, używaj pijawek do leczenia. Słucham.

Małgorzata: Jaki ma sens, co oznacza opisana w Biblii walka Jakuba z Aniołem? Pytanie od Macieja.

ENKI: A czy na pewno jest to tak jak jest napisane? Czy przez te wszystkie lata, czytając różne publikacje doczytałeś się tego, żeby Anioł walczył? Anioł próbuje, prowadzi, naprowadza, tłumaczy, ale nie walczy. Być może pod tego Anioła, bo taka też jest możliwość, podszył się taki złośliwy chochlik i rzeczywiście mógł z nim walczyć, lecz z góry wiadomo jaka ta walka jest i kto jest przegranym. Obojętnie jaki to jest duch, zawsze będzie silniejszy od człowieka, który jest odziany w materię. Biblia tak naprawdę została wiele, wiele razy zmieniona na użytek… podobno dla dobra ludzi. Prawdziwa, oryginalna Biblia, którą chciałbyś poczytać znajduje się w sejfie Watykanu, w języku staro-hebrajskim i tam dopiero otwarłyby się ci oczy, bo to jest prawdziwe wydanie. Słucham.

Małgorzata: Trudno mi jest przeczytać to pytanie, bo jakoś sens mi uciekł, chwila… Mam nadzieję, że ENKI to zrozumie i odpowie. Czy prawdą jest, że Duchy Opiekuńcze osoby, kraju mogą być zablokowane, skrępowane? A jeśli tak, to jak można im pomóc by pomóc sobie? Tak?

ENKI: Duch Opiekuńczy, oczywiście, może być przyblokowany, ale właściwie nie przez Wyższą Instancję, Duchową, ale przez ciebie samego, bo jak wiesz każdy z was posiada wolną wolę. Jest to coś nie do naruszenia i kiedy taki Duch Opiekuńczy, którego w większości nazywacie Aniołem Stróżem pomaga, opiekuje się tobą, zauważ jedno – często się do ciebie odzywa, a ty z kolei często lekceważysz to co on do ciebie mówi. Mówicie: „to nie prawda, bo ja nie słyszę swojego Anioła”. Nieprawdą jest to, że mówicie: „nie słyszę”. Każdy z was słyszy, tylko trzeba mieć wyczucie i nauczyć się słuchać takiego Opiekuńczego Ducha. Na ten temat też wiele razy było mówione, że każde słowo, czy nawet zdanie, które wpłynie do twego umysłu a jest pierwszym, to jest ta podpowiedź, to prowadzenie od Opiekuńczego Ducha. W większości takie podpowiedzi są lekceważone, bo też w większości ludziom się to wydaje jakieś takie mało logiczne, niepoważne, nie związane z tematem często, a za to włącza się logiczne rozumowanie, które właściwie prowadzi was na manowce. I kiedy raz, drugi, dziesiąty takiego Ducha Opiekuńczego lekceważycie, to jest przyblokowany. Natomiast… kiedy nadejdzie ten czas, że zostajesz pokierowany i pozwalasz się poprowadzić, to wtedy to przyblokowanie mija i dalej możecie z sobą współpracować, ty i twój Duch Opiekuńczy. Słucham.

Małgorzata: Drogi ENKI, bardzo się cieszę na nasze dzisiejsze spotkanie, choć jest to tylko, albo aż wspólna sesja, a nie indywidualna do jakiej tęsknię. Pytanie pierwsze związane jest z mamoną, której tak nie znosisz, choć wiesz jak ważna jest dla nas ludzi tutaj na Ziemi. Otóż, w ostatniej mojej prywatnej rozmowie z Tobą powiedziałeś mi, że pieniądze można sobie wykreować [wytworzyć], więc może mógłbyś powiedzieć jak to powinnam zrobić, jak się do tego zabrać, co czuć i tak dalej. Może Wy, jako Świat Duchowy moglibyście nauczyć nas ludzi jak to zrobić, a wówczas my moglibyśmy podzielić się z potrzebującymi, ale tymi potrzebującymi naprawdę. Sam wiesz, że ten kłopot dotyczy nawet Twojej Misji. Beata.

ENKI: A mam za co kochać mamonę? Oczywiście, że gardzę, ale za to… za to wy kochacie mamonę i napełniacie sakiewki byle więcej, byle więcej. Pewnie, że boli mnie serce jakie są trudności finansowe [płatnicze] Fundacji amerykańskiej. Była Fundacja, napełniła sakiewki złotem i się cieszą mówiąc: „my mamy pieniądze”. A druga fundacja, która ma tę możliwość już rozpocząć pracę ma kłopoty. Czy chcesz Beato, żebym dał instrukcje jak zbudować urządzenie do produkcji mamony? Chcielibyście, prawda? Ale nic z tego. Pamiętasz Beato taką rzecz, kiedy to mieliśmy sesję prywatną i nie wszystko się nagrało? Pewnie, że pamiętasz i chciałabyś mieć zakończenie, czyli nie do końca była to sesja, to raczej była Wyrocznia, więc teraz Beato mogę ci powiedzieć jedno: znam taki sposób i będę dążył do tego, żeby ten sposób się wykonał u ciebie, czyli Beato, zabawiam się teraz w takiego Anioła ze strzałą Amora, już kogoś ustrzeliłem dla ciebie i to jest ten właściwy, więc to jest właśnie zakończenie tej Wyroczni twojej, o którą prosiłaś. We dwoje zawsze łatwiej wam będzie, więc się nie opieraj Beato, bo to jest twoja droga, to jest twoje wyjście z kłopotów. Obiecałem i tak właśnie chcę. Słucham.

Małgorzata: Drogi ENKI, czy kobieta, która chodzi mi po głowie, byłaby dla mnie dobrą kandydatką? Dziękuję. Arkadiusz z Koln.

ENKI: To nie ważne dokąd strzała poleci. Oczywiście Arkadiuszu, już mam dla ciebie takiego Anioła Ziemskiego, tylko mi nie spapraj teraz tej roboty, bo ten Anioł jest idealny i to właśnie chciałbym zrobić dla was obojga. Słucham.

Małgorzata: Czy jest szansa na dotarcie do Grobowca przez Bila i Lucynę jeszcze w latach dwa tysiące czternaście – dwa tysiące piętnaście, czy dopiero po tym okresie coś się ruszy w tej sprawie? Pozdrawiam Cię ENKI. Tytus.

ENKI: Jak będzie mamona to i dotrzemy. Niekoniecznie Lucyna i Bill, bo przecież oni są też tylko pośrednikami i mają wykonywać to, co jest im przykazane. Mamona, to jest z jednej strony tak dużo i nie dużo, bo gdyby – daję taki przykład: ten sławetny mecz piłki nożnej w Brazylii, dużo tam było ludzi, nieprawdaż? – gdyby z tamtego wielkiego spędu każdy do skarbonki wrzucił jednego dolara, nie więcej – jednego, wszystkie trudności związane z opłatami, jakie czekają Fundację byłyby załatwione. Ale po co? Przecież mecze, uciechy na dzień obecny są ważniejsze. Przykra prawda, ale prawda. Słucham.

Małgorzata: Witaj Drogi ENKI, czy mógłbyś opowiedzieć ile razy na Ziemi rozwijała się cywilizacja ludzka do naszego poziomu lub wyższego i jakie były powody upadku?

ENKI: Powody upadku? Właściwie ten sam co dzisiaj, chociaż nie – zgrzeszyłbym. Pytasz się ile tych cywilizacji było. Właściwie nie aż tak dużo jak podają naukowcy. To, że teraz odkopują takich wielkoludów dużo, no cóż, czy Ja kiedykolwiek kłamałem i mówiłem, że ci z Nibiru to są niskiego wzrostu? Zawsze mówiłem, że jesteśmy pokaźnego wzrostu. Kiedy przybyliśmy na Ziemię… Ziemia już była zamieszkała przez istoty, które zostały też drogą ewolucji w zasadzie stworzone przez samego Boga, bo taka miała być kolej, że kolejno, kolejnymi etapami ludzkość miała się rozwijać – też o tym było mówione – musieliśmy to przyspieszyć, wiadomo z jakiego powodu, więc potem to co było, coś, co ginęli ludzie, to poprzez kataklizmy jakie były, nawiedzały Ziemię. Ponad dwanaście tysięcy lat temu też dużego zniszczenia dokonała Planeta, właśnie ta, z której Ja też się musiałem ewakuować. Potem były takie jeszcze drobniejsze katastrofy, ale aż tak dużo cywilizacji na Ziemi obcych nie było. Fakt, przybyło kilka ras z tej Planety rozbitej, która znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem, ale to było stosunkowo niedawno, ponad dwanaście tysięcy lat temu. Stąd są też te rasy w różnych zakątkach Ziemi. Czasami jest dobrze się zastanowić nad tym, co się czyta, czy to przypadkiem nie jest mącenie ludziom w głowach. Słucham.

Małgorzata: Z całego serca dziękuję za przybycie na spotkanie z nami Opiekunowi Ziemi i Energiom, które przybyły wraz z Nim. Dziękuję za okazywaną mi pomoc i opiekę, i dziękuję za Bransoletę. Halina. Co się dzieje z energią drzew, które usychają lub są ścinane i energią zwierząt, które giną lub są zabijane? Dziękuję. Halina.

ENKI: Z energią drzew co się dzieje, Halino? Usycha, tylko ta różnica jest pomiędzy ludźmi a przyrodą, że przyroda się odradza. Takie nasionko drzewa jest albo niesione przez wiatr, albo zrzucane przez ptaka na ziemię. Potem zaczyna kiełkować i wyrasta z niego takie samo drzewo, tylko młode, a to stare, no cóż, usycha. Może jeszcze posłużyć jako opał do pieca, na ognisko. Pytasz się czy zwierzęta, które odchodzą, umierają posiadają duszę. Jak najbardziej posiadają, ale zwierzęta Halino – też już o tym było mówione, (jaką wy macie krótką pamięć), zwierzęta nie powracają na Ziemię. Wszechświat, (Galaktyk jest też przecież kilka) jest przeogromny, więc te zwierzęta, które ulegną albo zamordowaniu lub w naturalny sposób odejdą, ich dusza może być potem przeniesiona na inną planetę i tam odbywają następny żywot. Reinkarnacja dotyczy jedynie ludzi. Słucham.

Małgorzata: George Kavassilas, (nie wiem czy dobrze przeczytałam) – kto to, jaki jest jego cel życia na Ziemi? Ślizga się po tematach i mam wrażenie, miesza ludziom w głowach. Czy jest to człowiek, którego można nazwać „fałszywym prorokiem”? Dziękuję. Halina.

ENKI: Halino, nie użyłbym takiego mocnego słowa: „fałszywy prorok”. Każdy ma rozum, może nie do końca w stu procentach funkcjonuje, ale macie, więc czytając takie niedorzeczności i albo je przyjmujesz albo odrzucasz. Są na Ziemi tacy ludzie, którzy za wszelką cenę chcą mącić i co o dziwo im się to udaje. Jeśli się to uda, to takiej osobie mogę tylko powiedzieć – życzę ci wszystkiego najlepszego. Słucham dalej.

Małgorzata: Witaj Drogi Opiekunie Ziemi ENKI. Dziękujemy Ci za codzienną troskę o naszą rodzinę i prosimy Cię o dalszą opiekę i prowadzenie. Katarzyna i Radosław. I pytanie: powiedz ENKI, czy linie na dłoniach rzeczywiście są znakami wskazującymi na nasze predyspozycje duchowe i fizyczne, oraz czy jest tam faktycznie zapisany kod naszej drogi życiowej, jak twierdzą chiromanci? Katarzyna.

ENKI: Katarzyno, czy ty po takiej naszej długiej już znajomości, też lubisz bawić się w takie rzeczy – linia życia czy inne linie? Na dłoni są w zasadzie potrzebne tylko te linie papilarne (nie dla policji czy wojska), ale nawet do tego, żeby was rozróżnić przez Nas. Katarzyno, w tym wszystkim w czym się potrafisz zaplątać… tak naprawdę potrzebna jest tylko wiara. Może nie do końca tylko w Nas, ale jest Ktoś Wyższy nad Światem Duchowym – też Duch. Jest Nim Bóg. I jeśli wierzysz w stu procentach Katarzyno w Boga, to nie potrzebne są ci „wspomagacze” po to, żeby sobie poczytać na dłoni, na liniach co cię czeka. Właśnie ta wiara, ta siła w Boga – to jest najważniejsze i tym powinnaś się zająć. Słucham.

Małgorzata: Co dalej z nami będzie? Czy przygotowania, które czynię mają sens? Czuję, że nie, ale z drugiej strony gdy o tym myślę, to zaczyna mi być wszystko jedno i zaczynam być gotowy do pogodzenia się ze swoim Przeznaczeniem. Tracę chęć walki o przetrwanie a zarazem przestaje mi zależeć na aktualnym życiu. Paweł.

ENKI: Oj Pawle, Pawle… ty taki mądry człowiek a takie niedorzeczności piszesz… Jak to ci nie zależy? Bardzo ci zależy, ale szukasz tego pogłaskania po główce. Pawle, raz jeszcze powtarzam: twoja droga życia się zacznie i będziesz jeszcze zadowolony. A to, że proszę was o przetrwanie to nie są próżne te moje słowa, ani tak rzucane po próżnicy. Wy potrzebujecie przetrwać, My potrzebujemy czasu, wy potrzebujecie wiary a My potrzebujemy dać wam tę siłę. Jeżeli jest wiara w was… ta siła przyjdzie, będzie udostępniona, więc Pawle, przestań się użalać nad swoim losem. Jest dobrze i tak masz mówić każdego dnia: jest dobrze. Słucham.

Małgorzata: Drogi ENKI, proszę Cię o moje zdrowie. Jestem ciekawa czy sprawy reumatologiczne trochę ustąpią oraz czy poprawi się zdrowie? Prosi Krystyna.

ENKI: Sprawy reumatologiczne jest to zaraza tych czasów. Natomiast trzeba będzie Krystyno jeszcze sprawdzić to, gdzie mieszkasz; czy pod domem, w którym mieszkasz nie ma cieku wodnego, bo to najczęściej ciek wodny powoduje powstanie tej choroby. I jeśli ten ciek się znajduje trzeba będzie go po prostu zatamować, usunąć, a jest taka możliwość a nie biadolić: „jaka jestem chora” i programować się do tego. Masz się zaprogramować na coś innego: „jestem zdrowa, jestem silna” i zobaczysz, że mózg zacznie produkować przeciwciała, które będą usuwać twoją chorobę. Ale trzeba to zrobić, a nie czekać i także użalać się nad sobą. Zacznij działać. Słucham.

Małgorzata: Witaj Opiekunie Ziemi. Proszę o informacje o aktualnej pozycji Planety X, Nibiru. Dziękuję za odpowiedź. Rafał.

ENKI: Rafale, kto jak kto, ale ty już dokładnie śledzisz drogę tej Planety, którą wdzięcznie teraz nazywa się kometą albo asteroidą, albo planetoidą, byle nie planetą. Planeta Nibiru dla ciebie Rafale, to jest ten słaby punkt i ją śledzisz. To „coś” co nazywają naukowcy, mijać zaczyna Słońce. Jak dobrze poszukacie w tych waszych mądrych komputerach, to znajdziecie tę wiadomość jak jeszcze nie została usunięta. I to „coś” to jest właśnie ta Planeta, która nazywa się Nibiru, albo kometa, albo planetoida, albo jeszcze inną nazwę podadzą, ale to jest właśnie to. Słucham.

Uzupełnienie do wypowiedzi Duchowego Opiekuna Ziemi ENKI.

http://innemedium.pl/wiadomosc/satelita-stereo-zarejestrowal-dziwny-obiekt-wylatujacy-ze-slonca

Małgorzata: Czy witaminę C należy uzupełniać, czy wystarczy też mechanizm odzysku wbudowany w ciało? To pytanie od Macieja.

Lucyna Łobos: Nic nie rozumiem.

ENKI: Dobrze, postaramy się odpowiedzieć chociaż medium nie przekazała Mi pytania, to jednak urywek uchwyciłem. Z witaminą C, jak i z innymi witaminami lub lekarstwami nie należy przesadzać, a zwłaszcza z witaminą C. Kiedy organizm otrzymuje w rozsądnych dawkach tę witaminę jest wszystko dobrze, bo organizm przetworzy, nadwyżkę wyrzuci i nie ma zmartwień. Ale jeżeli tę samą witaminę, bo też już słyszałem – jest robione, gdzie się wstrzykuje albo wszywa pod skórę, wtedy może być kłopot. Nie można czegoś takiego robić. Nadwyżka witaminy C, której organizm nie będzie w stanie wyrzucić może nie pomóc, ale zaszkodzić. Nazywa się to witaminozą, kiedy jest tego za dużo zakwaszasz organizm, a potem mogą być ogromne kłopoty i ratowanie takiego człowieka przez medyków. Słucham.

Małgorzata: I następne pytanie od Macieja. Gdzie, chodzi mi o źródła pisane, książki – można zapoznać się z najbardziej zbliżoną do prawdy historią Ziemi i nas Ziemian?

ENKI: Jak najbardziej można Macieju, ale czy się to tobie uda? Spróbuj. Jest Księga Mądrości, prawdziwej mądrości, gdzie są spisane prawdziwe słowa. Jest to pierwsza Biblia pisana językiem staro-hebrajskim, znajduje się w sejfie Watykanu. Mają do niej dostęp co niektórzy, ale po drodze dziesięć przysiąg trzeba złożyć, że się tego nie rozpowszechni. Tam możesz uzyskać prawdę o ludzkości, o historii Ziemi. Wszystko inne co jest obecnie spisywane, to jest spisane albo na potrzebę czasu, albo chęci zrobienia dobrego zysku. Słucham.

Małgorzata: Dwudziestego czwartego czerwca doszło do silnego trzęsienia Ziemi u wybrzeży Archipelagu Aleutów. Było to tak silne trzęsienie Ziemi, że naukowcy skomentowali to w taki sposób, że takie wstrząsy uderzają w Ziemię jak dzwon oraz że skutki tych wstrząsów będą odczuwalne na wszystkich lądach po jakimś czasie. Czy mógłbyś powiedzieć coś na ten temat? Małgorzata.

Źródło:

http://losyziemi.pl/alaska-usa-bardzo-silne-trzesienie-w-archipelagu-aleutow-magnituda-7-9-energia-45-pj#more-30481

ENKI: Mógłbym Małgorzato, ale co to da, kiedy to trzęsienie Ziemi poruszyło płyty tektoniczne, które są bardzo ważne dla utrzymania równowagi lądów, na których mieszkają przecież nie tylko ludzie. Zatem to będzie miało – jak to zostało faktycznie napisane – ogromne skutki. Nad tym też, nad uspokojeniem, czy wyrównaniem tych płyt tektonicznych pracują – nie, nie ludzie, nie cieszcie się, że to jest za przyczyną ludzi, ale właśnie z Syriusza B, pomagają z Oriona po to, żeby w miarę uspokoić, wyrównać te płyty tektoniczne, co by nie było dalszych tragicznych takich skutków już na tych bardziej zamieszkałych terenach. Słucham.

Małgorzata: ENKI, wyjaśnij nam proszę, czemu nasz syn Kacper od zawsze miał predyspozycje do wyłuskiwania z bajek, filmów i książek tylko negatywne rzeczy? Jakby nie rozumiał co znaczy tak naprawdę zło, choć jest wrażliwym dzieckiem. Nie zwraca on uwagi na rzeczy pozytywne, pożyteczne, jedynie skupia się na tym co najgorsze, wręcz okrutne i poświęca temu dużo więcej uwagi. Powiedziałeś, że pochodzi z Aszun. Czy dlatego zwraca uwagę tylko na negatywy, bo tam ich nie było, czy ma je, poprzez ich naśladowanie, pokazać światu, żeby ktoś z tym wreszcie zrobił porządek? Katarzyna i Radosław.

ENKI: Właściwie Katarzyno i Radosławie odpowiedzieliście sobie sami na to pytanie. Nie będziecie mieć trudności ze swoim synem, tak jak już wcześniej powiedziałem wam, ale wy jednak powracacie ciągle do tego samego, bo są takie czy inne kłopoty z nim. Jest to młody przecież człowiek, który jest otoczony, jak myślicie – przez samo dobro czy przez zło? Przez zło jest otoczony i chce zrozumieć co to jest. Jeszcze nie rozumie, ale chce zrozumieć. Daję wam gwarancję, jeśli jeszcze trochę wytrzymacie i nie będziecie napiętnować swojego syna, to już szesnasty rok przyniesie zmiany w jego charakterze, w jego zachowaniu. Wtedy będzie przekazywał to co ma w sobie najlepsze, bo ma dobro. Zaczekajcie trochę jeszcze, trochę cierpliwości. Słucham.

Małgorzata: Dzieci urodzone z rodziców z nałogiem alkoholowym lub narkotycznym, często przebywają w domu dziecka i mają małe szanse na adopcje, często są opóźnione w rozwoju co bywa efektem [wynikiem] występujących trwałych uszkodzeń mózgu. Mają zaburzenia rozwoju i trudno jest im osiągnąć poziom rozwoju i dojrzałości rówieśników. Czy jest jakaś możliwość aby pomóc im, aby miały szanse na zdrowe, normalne życie? Dziękuję. Halina.

ENKI: Pewnie, że jest, ale tych całkiem normalnych dzieci, młodzieży, to tak za wiele nie ma Halino. My też się przyglądamy i nawet kiedy pochodzą z tych niby bardzo dobrych, dobrze usytuowanych i mądrych rodziców, i bogatego domu, też w ich umysłach dzieje się coś bardzo złego i nie można tak klasyfikować, że dzieci alkoholików i innych są złe lub już na pozycji straconej. Przede wszystkim te duchy sobie wybrały takich rodziców a nie innych i często wybrały sobie taką drogę przynajmniej na jakiś czas. Czyż Ja nie mówiłem? – a jeśli nie mówiłem to powtórzę raz jeszcze: SZESNASTY ROK, DWA TYSIĄCE SZESNASTY ROK! Mówię to dużymi literami. Zaczną się zmiany na Ziemi, bo muszą się już zacząć. Ludzkość dobija do dna, a jeżeli dobija do dna to jedni się odbiją i zaczną inaczej funkcjonować, a drudzy na tym dnie zostaną. Ale to się jeszcze okaże. Zatem spokojnie, to już niebawem się zacznie dziać. Słucham.

Małgorzata: Podano do publicznej wiadomości, że na wschodzie kraju w Białymstoku (tak, jakaś miejscowość) wiele dzieci i młodzieży zachorowało na zapalenie opon mózgowych. Czy to kwestia Oczyszczania, czy na przykład poprzez szczepionkę przekazano celowo wirusa? Beata.

ENKI: Słuchaj Beato, to jest powiedzmy droga przeprowadzenia doświadczenia, tylko nie myśl, że naszego – ludzkiego eksperymentu, czyli tak zwanej bomby biologicznej. Tak, dobrze słyszysz, bomby biologicznej. Wybrany jest sobie taki teren, gdzie można użyć tej bomby i się na to patrzy jaka będzie reakcja. A wiadomo, że dzieci mają słabsze organizmy, no to i ta bomba zaatakowała dzieci. Udało się, więc tylko patrzeć jak ten wirus, tak to nazwą, będzie się rozszerzał. Na pewno ciekawi cię Beato co to za bomba i w jaki sposób to zostało na ten teren przekazane. Wszyscy się zastanawiacie, kto tak „pięknie rysuje” na niebie samolotami – czy to samoloty, co to jest? To jest właśnie to, że wybiera się taki odpowiedni teren, gdzie można sobie coś rozpylić i zrzuca na ziemię. Jest to smutna prawda, ale prawda, ale i to się niebawem zakończy. Słucham.

Uzupełnienie graficzne do wypowiedzi Duchowego Opiekuna Ziemi ENKI.

Odnośniki:

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/geoinzynieria-jest-zupelnie-poza-kontrola-prawa-miedzynarodowego

http://www.tygodnikprudnicki.pl/1,7974,0,5.html

http://krolowa-superstar.blog.pl/2013/09/25/chemtrais-pryskaja-nocami-by-nie-wzbudzic-podejrzen/

http://www.polishclub.org/2013/05/07/znikanie-pszczol-a-trwale-smugi-chemtrials-false-flag-falszywa-flaga/

Małgorzata: Co dalej z firmą Anity? W firmie, poza nią, pracuje mój starszy syn i jej koleżanka. Słabo im idzie, są zmęczeni i większość spraw wywołuje u nich wzajemną agresję [wrogość, napastliwość]. Nie widzę u nich chęci dalszej współpracy ani woli dalszej walki o przetrwanie. Wszyscy mamy takiej sytuacji już dość, ale nadal nie widzimy alternatywy dla ich pracy. Paweł.

ENKI: Pawle, tak dobrze sobie raz jeszcze przeczytaj to co napisałeś. Jakie tam panują uczucia, jakie tam są energie? Czy skakanie sobie do gardeł, podgryzanie tych gardeł to jest rozwiązanie, to jest pozytywna [sprzyjająca] energia, która ma ratować miejsce pracy twojej partnerki? Jesteś mądrym człowiekiem, Ja wiem, że trudno jest tłumaczyć komuś coś gdzie jest źle, ale od czego jesteś ty? Od czego jest twoja mądrość? – że pozytywną [korzystną, budującą] energią mogą uratować to swoje miejsce pracy, nie tym co robią, ale sprężyć się i mówić inne słowa – pełne wiary, nadziei, że jutro będzie lepsze. Słucham.

Małgorzata: Dolores Cannon, terapeutka amerykańska opisała trzy fale energii, które inkarnowały w ciałach ludzkich na Ziemi w celu przygotowania ludzi do wzniesienia. Napisała również, że taka próba pomocy dla ludzi i Ziemi miała już raz miejsce i nie powiodła się. Czy chodzi tu o Atlantydę? Dziękuję. Halina.

ENKI: Halino, Atlantyda zginęła za przyczyną Nibiru, nie jakiejś tam „trójfazowej energii”. Jeśli istoty ludzkie się inkarnują na Ziemię, to posiadają w zasadzie nie kilka tam warstw, stopni energii, ale jedną – jedną, która działa na całe życie. A czegóż to ludzie nie wymyślą po to, żeby zabłysnąć, po to, żeby zaistnieć i powiedzieć: „ja jestem najlepsza”, po to, żeby zmącić w umysłach. Udało się tej jasnowidzącej, ale czy o to chodziło Bogu, żeby ludzie mącili sobie wzajemnie w głowach? Czy Bóg dał jednego ducha tylko, nie więcej, ale jednego, który miał służyć później przez kilka następnych, czy kilkanaście, czy kilkadziesiąt następnych wcieleń tu na Ziemi. Pomyśl nad tym. Słucham.

Małgorzata: Być może naczytałem się za dużo o różnych planach względem Ziemian, depopulacja i tak dalej. Czy istoty w głowach, w których takie pomysły powstały, i które je realizują [wykonują] podlegają prawu przyczyny i skutku? Czy też może nie zdają sobie sprawy ze skutków? Jak to zrozumieć? – bo mnie się to nie mieści w głowie. Bardzo dziękuję. Maciej.

ENKI: Prawo i Skutek Macieju, to też to prawo dostaliście, tylko trzeba z tego prawa umieć korzystać. Bo jeśli źle wykorzystasz dane prawo skutki są z tego bardzo żałosne, tak jak na przykład dzisiaj możesz na to popatrzeć, co wyprawiają ludzie. Wiele rzeczy Macieju, jeszcze dla istot ludzkich, które – no, nie czarujmy się, ale mają ograniczone umysły – są jeszcze zasłonięte. Odsłanianie tej zasłony będzie możliwe kiedy to ludzie zaczną rozumieć sens życia i bycia tu na Ziemi. Po co tu jesteś na tej Ziemi, jaki masz cel? – to trzeba właśnie zrozumieć. Słucham.

Małgorzata: Drogi ENKI, pragnę zapytać się jak Andrzej, który mieszka w Toruniu, (to jest mój syn) ma ciężką sprawę rodzinną. Ciekawa jestem czy pomyślnie mu się zakończy oraz czy wytrzyma jego psychika? Krystyna.

ENKI: Krystyno, chociaż ty już jesteś w miarę na dobrej drodze rozwoju duchowego… powinnaś wesprzeć swego syna, nie takim samym zwątpieniem jakie on ma w sobie, ale wiarą, silną wiarą. I tę silną wiarę, tę energie wysyłać synowi, każdego dnia mu wysyłaj. Energia nie potrzebuje telefonu, to jest myśl, myśl, którą będziesz przekazywać. Czy wyjdzie? Dzięki tobie może wyjść, nie ma innego wyjścia jak to przetrwać, a ty mu w tym pomożesz sobą, swoją miłością, wiarą i siłą. Słucham.

Małgorzata: Głośno ostatnio zrobiło się w prasie światowej na temat Rezerwatu Stonehenge. O wulkanach nie wspomnę, bo to oczywiste, ale całymi stadami uciekały z tego terenu Bizony. Mówiłeś Drogi ENKI w poprzedniej sesji, bodaj mojej pierwszej, że powinniśmy słuchać i obserwować zwierzęta, gdyż są zwiastunami, więc czy wobec tego powinniśmy się obawiać globalnej [światowej] katastrofy? Beata.

ENKI: A dokąd chcesz uciekać Beato? Tak, będziesz tutaj na miejscu, a do takiej światowej katastrofy to nie dopuszczą Ci, którzy patrolują Ziemię dwadzieścia cztery godziny na dobę. Po co takie czarne myśli masz, Beato? Przecież przed tobą zaczynają się otwierać dobre dni i mam nadzieję Beato, że zaprosisz Mnie na zaślubiny, bo tego sobie bym życzył. I nie może dojść do tego takiego zrównania z ziemią wszystkiego, chociażby z tego powodu, że musisz trochę zażyć jeszcze szczęścia Beato. Rozumiesz? Rozumiesz, wszystko rozumiesz i poważnie potraktujesz moje słowa, bo Ja w tej chwili nie żartuję, mówię całkiem poważnie – czekam na to zaproszenie. Słucham.

Małgorzata: W czasie zabiegu na odległość, który robiłam koleżance oczekującej pomocy w problemach [w dolegliwościach] z układem kostnym, poczułam silne światło bijące z moich dłoni. Pomimo wyraźnego odbioru energii, również przez osobę, dla której była przeznaczona, odczuwalny efekt [skutek] przekazu nie był trwały, utrzymał się tylko kilka godzin. Jakie jest tego wyjaśnienie? Dziękuję. Halina.

ENKI: To już pierwsza gwiazdka się pojawiła na niebie… przekazującym Energię, twoim niebie Halino. Kilka godzin to już dużo, nie raz takie skutki terapeuta odbiera po kilka minut, a ty mówisz – kilka godzin. Gdybyś do tego jeszcze dołączyła silną wiarę, to byłoby więcej, dłużej. Czasami takie zabiegi trzeba wykonywać bardzo długo, nie wystarczy raz. Takim Cudotwórcą był tylko KTOŚ JEDEN na Ziemi kogo dobrze znacie, więc nikt z was nie zrówna się z tą Postacią Duchową. Możecie tylko naśladować tę Postać i starać się, ale nie zrównacie się z Nim, więc pracuj nad swoją osobowością, nad swoją siłą, bo dostałaś znak, że masz ten dar, masz ten potencjał, tylko go rozwijaj i bądź cierpliwa. Słucham.

Małgorzata: ENKI, Przyjacielu, co byś polecił kobietom na mięśniaki macicy? Niemiecka zielarka pani Maria Treben poleca mieszankę ziołową z trzech części nagietka, jednej części pokrzywy i jednej części krwawnika. Czy jest ona skuteczna? Czy może masz inny sposób na tę powszechną dolegliwość, która jest znana już u coraz młodszych kobiet? Katarzyna.

ENKI: Do tego dodałbym jeszcze, do tego przepisu dołączyłbym jeszcze ziele oregano [lebiodki] i ziele nostrzyka, NOSTRZYKA. To wszystko wymieszać i oczywiście pić, też powinno po jakimś czasie ustąpić. Zależy w jakim wieku jesteś osobo, bo jeśli w tym okresie menopauzy, to po zakończeniu menopauzy mięśniaki samoistnie znikają, czyli się złuszczają i wypadają. Jeśli jesteś młodsza, to rzeczywiście zacznij pić te zioła. Słucham.

Małgorzata: Kahuni Polinezyjscy dokonywali cudownych uzdrowień, na przykład w trakcie zabiegu zmiażdżone tkanki przywracali do normalnego stanu. Czy jest jakaś forma pracy z Energiami, która pozwoliłaby w tak istotny [sposób] przywrócić ciału zdrowie? Dziękuję. Halina.

ENKI: Jest Halino, ale w tym czasie za dużo żądasz. Wiesz, ile taki dobry terapeuta Kahun uczy się tego rzemiosła? Przynajmniej dwadzieścia, więcej lat. Jest to zabieg manualny przywracania sprawności i nie jeden zabieg, ale to musi być wiele zabiegów wykonanych. Do tego są jeszcze różnego rodzaju maści, nalewki, czyli cały proces wykonywany na danym człowieku. Tak że nie do końca wierz w to co piszą, że jest taki cud, który [jak] za dotknięciem ręki wszystko [przy]wraca do normy. Słucham.

Małgorzata: Witaj Przyjacielu ENKI. Od dziecka interesowałem się wojskiem i historią. Mam w sobie duże poczucie patriotyzmu i chęć działania w organizacji patriotycznej. Chciałbym, aby Prawda, która została ukryta przed światem ujrzała wreszcie światło dzienne. Skąd to się u mnie bierze? Czy już kiedyś miałem z tym do czynienia? Czy jestem indygo, które ma w sobie poczucie walki o sprawiedliwość? Radosław.

ENKI: Radosławie, oczywiście że jesteś indygo, inaczej byś tu nie był. A wojsko, no cóż, mogłeś być, bo Ja już powiedziałem wyraźnie i słowa dotrzymam: nie będę wracał do poprzednich wcieleń. Skończyło się to. Wojsko było na Nibiru, wojsko jest na Orionie, wojsko też będzie później, ale nie w celach zabijania jeden drugiego, tak jak to się dzieje dzisiaj, ale takie wojska reprezentacyjne, powiedzmy dla ozdoby, bo zapanuje pokój i bezpieczeństwo na całym świecie. Słucham.

Małgorzata: Które z obecnie działających bractw na Ziemi jest prawdziwym Białym Bractwem, Szczerze chce pomóc społeczeństwu, a nie które tylko dużo mówi, że pomoże, a w rzeczywistości patrzy tylko na własne profity? Radosław.

ENKI: Ja, jako Duch, muszę szczerze przyznać, że na dzień obecny nie umiem dać ci odpowiedzi na to pytanie. Znaleźć w stu procentach uczciwe? – to jest dopiero klin jaki dostałem dzisiaj. Muszę poszukać Radosławie, a wtedy dam ci odpowiedź. Słucham.

Małgorzata: Czytałam o nowej technice pracy z Energiami, o „Matrycy Energetycznej” i o tym, że można znaleźć rozwiązanie problemu [trudności] sięgając w przestrzeń pomiędzy wymiarami. Wydaje mi się, że sięgnęłam w tę przestrzeń. Powiedz mi, co to jest za miejsce? Dziękuję. Halina.

ENKI: To tak, jakbym ci chciał opowiedzieć o reinkarnacji. Nie odpowiem, jest to twoja wyprawa, czy wyprawa ducha w śnie astralnym. Duch ma prawo opuszczać ciało i sobie wędrować nawet po innych wymiarach. Ale na to pytanie odpowiedzi nie uzyskasz. Słucham.

Małgorzata: ENKI, czy woda Grandera, woda z przywróconą pamięcią energetyczną działa tak jak woda z filtra Avatari-Aqua, którą proponowałeś nam jako wodę likwidującą [niszczącą] wolne rodniki? Radosław.

ENKI: Dalej proponuję picie tej wody, żywej wody, która pozbywa organizm z wolno-rodników. Ty też Radosławie, bardzo bym cię prosił, co byś na temat tej wody, a było już nie raz, nie dwa dużo mówione, wrócił do tego tematu i sobie poczytał, bo ciągłe wracanie i tłumaczenie to wygląda tak, jak gdybyście mało używali umysłu. Słucham.

Małgorzata: Słyszałam o zabiegach Reiki – bioenergoterapia, wykonywanych bez prośby lub zgody odbiorcy zabiegu. Jaki jest efekt [skutek] takiego zabiegu? Dziękuję. Halina.

ENKI: Taki sam, może lepszy, bo wtedy pacjent ci nie przeszkadza. Najlepiej się wtedy wykonuje też taki zabieg, wtedy kiedy pacjent śpi, bo jego świadomość jest ci w ogóle niepotrzebna. Potrzebujesz tylko właściwie kontaktu z duchem i przekazać tę Energię. Słucham.

Małgorzata: Drogi ENKI, w ostatniej sesji z panią Barbarą i Ryszardem Choroszy wynika z jednego z pytań, iż w pewnym czasie nasz świat, nasze współodczuwanie będzie odbywać się w równoległych rzeczywistościach, na przykład: przebudzeni mają swój świat i nie przebudzeni swój świat. Pytanie brzmi: czy będziemy żyli, mieszkali nadal obok siebie i jedni będą uważani za idiotów i heretyków, a drudzy za śpiące owce? Beata.

ENKI: Trudne pytanie, Beato. Po to wszystko jest robione, by ten świat, ludzie, to wszystko było zmienione, żeby Ziemia mogła się zrównać z Innymi Światami, na których panuje ład i porządek. Bo gdybyśmy widzieli, że nie ma nadziei dla Ziemi i jej mieszkańców, to byłby sposób na to żeby to wszystko usunąć, ale skoro robimy wszystko, żeby ratować i to jak najwięcej ratować, to znaczy, że widzimy w was tę szansę, tę nadzieję takiego wspólnego – czy zamieszkania, tych kontaktów z innymi. I tak będzie Beato, ale w tej chwili nie zaprzątaj sobie głowy takimi trudnymi, odległymi sprawami. Dla ciebie Beato, jutro jest najważniejsze i ten następny i następny dzień, gdzie zaczyna dla ciebie bardziej świecić Słońce. Tym masz się zająć. Słucham.

Małgorzata: Kochany ENKI, nasze piosenki wraz z animacjami, które trzy lata temu stworzyliśmy przy pomocy naszych Opiekunów Duchowych dla Misji Ratowania Ziemi i umieściliśmy w Internecie. Trafiły niestety do małej liczby widzów. Chcielibyśmy za ich pomocą zwrócić uwagę ludzi na istnienie Misji Faraon i pootwierać troszkę pozamykanych serc. Ostatnio powstały nowe utwory poświęcone miłości, tej, której mamy się nauczyć. Czy jest już czas na to, abyśmy umieścili je w Internecie i czy jeszcze poczekać aż ludzie dojrzeją i wtedy dotrą one do ich serc? Adres naszego kanalu na YouTube, to jest: http://m.youtube.com/user/69Aranis Radosław i Katarzyna.

ENKI: Katarzyno, Radosławie, jeśli chodzi o ludzi i ich rozwój umysłu, to trzeba w istocie rzeczy jeszcze trochę zaczekać. Pewnie, że trzeba umieścić, bo chociażby mała garstka i to do nich dotarło to pamiętajcie: liczy się też jakość a nie ilość, bo z tej jakości może się zrobić ilość, bo ci tej jakości przekażą dalej. A żeby mogli przekazać dalej muszą mieć co przekazać. Pamiętajcie o tym. Słucham dalej.

Małgorzata: Czy możesz powiedzieć coś o Hyperborei i o tym, jaki wpływ miało jej istnienie dla nas? Dziękuję. Halina.

ENKI: Uwzięłaś się na Mnie Halino? Akurat nie wiem o co ci chodzi w tym zjawisku, dlatego na to pytanie nie jestem w stanie ci odpowiedzieć. Coraz to dziwniejsze rzeczy się pojawiają na Ziemi, a co dziwne dla was jest takie „mądre”. Dla Mnie wcale to nie jest mądre, więc nie odpowiem na to pytanie. Słucham.

Małgorzata: Czym jest wir w Oregonie, w którym następują dziwne zjawiska? Dziękuję. Halina.

ENKI: Jakie zjawiska znowu Halino, o czym ty mówisz? Wiry są różne, nawet i w twoim organizmie. Bo kiedy wiry są płynne i równomiernie się kręcą, to wszystko wtedy układa się dobrze. Jeżeli w wirach jest zakłócenie, czy to dotyczy Matki Ziemi czy was ludzi, to cały ten system zaczyna źle pracować, funkcjonować, zaczyna chorować. Słucham.

Małgorzata: Między piątym a dziesiątym czerwca nad Europą z pola widzenia radarów zniknęły samoloty pasażerskie. Do problemów [kłopotów] miało dochodzić nad Austrią, Czechami, Niemcami i Słowacją. Nie wiadomo ile dokładnie samolotów zniknęło z radarów, ale łącznie miało to być około pięćdziesięciu. Według przedstawionego oficjalnie wyjaśnienia zniknięcie samolotów z ekranów radarów było powiązane z zaplanowanymi ćwiczeniami wojskowymi, które miały miejsce w różnych częściach Europy. Dziękuję. Halina.

ENKI: Tak, to prawda, ale to nic nie miało związku z Orionem czy Syriuszem, bo do tego oni ręki nie przykładają. Tak, to były ćwiczenia wojskowe i próba sił, a że trochę im się wymsknęło spod kontroli, to dlatego mieliście takie właśnie „atrakcje” na Ziemi, których może być więcej. Słucham.

Małgorzata: Czy w Polsce dojdzie do rozlewu krwi, dojdzie do ostrych protestów i rozruchów? Małgorzata.

ENKI: Chyba nie chciałabyś tego, Małgorzato. Właśnie robimy wszystko, żeby do takich ostrych starć nie doszło. Nie mówię, że będzie dobrze, bo dobrze nie będzie, ale nie dopuścimy też do tego, żeby doszło do ostrego rozlewu krwi. Czy coś jeszcze?

Małgorzata: Jest jeszcze jedno pytanie, zdążymy je przeczytać? Ostatnie, ostatnie pytanie. W przekazach zamieszczanych w Internecie przeczytałam dziwną informację [wiadomość] dotyczącą Putina. Zawierała pozytywnie sformułowaną informację o tym, że Putin jest obrońcą Rosji przed zalewem zachodniej cywilizacji. Czy mogę poprosić o komentarz? Halina.

ENKI: Nie, nie możesz Halino, ale większej bzdury tom jeszcze nie słyszał jak to, co usłyszałem w tej chwili tutaj, co zostało przeczytane od ciebie, Halino. Jestem wrogiem polityki, ale tutaj już wchodzisz na śliską drogę, dlatego nie odpowiem na to pytanie. Słucham.

Małgorzata: To było już ostatnie pytanie. Bardzo dziękujemy Ci za wszystkie odpowiedzi, Drogi ENKI.

Osoba z sali: Tak, przepraszam. Drogi ENKI proszę powiedz, czy mój syn Arkadiusz spotka na swojej drodze odpowiednią partnerkę? Dziękuję. Jadwiga.

ENKI: Właściwie Jadwigo, gdybyś uważnie słuchała tego co Ja tutaj mówiłem, to byś zauważyła, że już jest ta odpowiedź dana. Czy spotka? Jadwigo, już spotkał – jeśli już chodzi o to, tylko teraz chodzi o to jedno, żebyście wy: ty Jadwigo i ty, która skradła serce Arkadiuszowi – bo taka prawda – utrzymały to tak jak się należy, bo tym dwoje Jadwigo, należy się już trochę szczęścia po tym ciężkim życiu, jakie oboje przeszli, więc tyle mogę tylko na zakończenie powiedzieć: Ja robię swoje, a ty tego Jadwigo dopilnuj. To wszystko. Dziękuję za miłe spotkanie i bardzo, bardzo wyczerpującą sesję. Ja, ENKI – dziękuję.

Oklaski z sali.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com